Dawno, dawno temu… powstała magnetoterapia.
Terapie lecznicze magnesem (ówcześnie był to magnetyt) stosowane były już w starożytnym Egipcie, Grecji oraz Chinach. Nawet królowa Kleopatra nosiła go na głowie, aby spowalniać proces starzenia się i zachować swoje piękno oraz zdrowie. Samo słowo magnes pochodzi od nazwy greckiego miasteczka Magnesia, w którym to znajdowała się ruda magnetyczna, czyli tlenek żelaza. Wydobywano ją w tym miasteczku na dużą skalę i rozprowadzano po świecie. Istnieją także hipotezy, które zakładają, iż Chińczycy używali magnesu w celach leczniczych już na 4500 lat przed naszą erą.
Najbardziej popularną formą magnesu w zamierzchłych czasach był proszek. Najłatwiej go było uzyskać z wydobytej rudy magnetycznej oraz najwygodniej przetwarzać na różnego rodzaju formy lecznicze. Podawano go w tabletkach, robiono z niego maści, dodawano do „eliksirów młodości”, a także robiono z nich okłady na rany. I w tym ostatnim przypadku, poprawę gojenia można było zauważyć gołym okiem.
Nic dziwnego, że również magnesem leczono w XVI wieku królową Elżbietę I, która cierpiała na zapalenie stawów. Już wtedy „Królewskie Towarzystwo Medycyny” w Wielkiej Brytanii prowadziło szereg badań nad leczniczymi możliwościami magnesu. Organizacja po raz pierwszy naukowo udowodniła, że magnes ma pozytywny wpływ na niwelowanie nerwobólów, skurcze oraz przyspiesza gojenie ran. Od tamtej pory w Europie zaczęto zalecać noszenie magnetycznych bransolet, talizmanów oraz pasów.
Lecznicze zastosowanie magnesu bardzo szybko zyskało niesamowitą popularność od Londynu, przez Paryż, po Wiedeń. Ich uzdrawiającą mocą był zafascynowany nawet Wolfgang Amadeusz Mozart, który wzmiankę o magnesie wkłada w usta Despiny, bohaterki dzieła Mozarta pod tytułem „Cossi van Tutti”. Śpiewa ona o „kamieniu Mesmera, który pochodzi z Niemiec, a słynny jest we Francji”.
Kamień Mesmera, to inaczej nazwany magnes. Nazwa ta nawiązuje do Franza Antona Mesmera, niemieckiego lekarza, który część swojego życia poświęcił na badaniu i wdrażaniu terapeutycznych możliwości magnetyzmu. Mesmer próbował stworzyć leczniczy płyn lub mechanizm, wykorzystujący magnes. Urządzał nawet seanse lecznice, podczas których wykorzystywał swoje wynalazki i mieszanki. Na jego spotkania magnetyczne w Hotelu Bouillon uczęszczała duża część francuskiej (i nie tylko) śmietanki towarzyskiej. Nietypowe zastosowanie magnesu przez niemieckiego lekarza często przynosiło bardzo pozytywne efekty lecznicze. Mesmer twierdził, że pomiędzy człowiekiem a wszechświatem przepływa swoisty fluid. Identyczny, jak ten, który przyciąga do siebie dwa magnesy. Wszelkie ludzkie choroby są (według Mesmera) wynikiem złego przepływu tego fluidu, a terapia magnetyczna, najzwyczajniej w świecie, pozwala ponownie nastawić ten przepływ w poprawnej konfiguracji.
Jak działa magnetoterapia?
To, że magnes ma pozytywny wpływ na nasz organizm, to wiadomo już od starożytności. Jednak… jak to się dzieje? Dlaczego magnes ma tak prozdrowotne właściwości? Czy faktycznie chodzi o fluid, jak twierdził Anton Mesmer? Otóż nie – nie ma fluidu. Jednak Mesmer wcale nie był aż taki daleki od prawdy. Dziś już wiadomo, że to nie żaden fluid wpływa na nasz stan zdrowia, a po prostu pole magnetyczne, które naturalnie występuje dookoła magnesu.
Z polem magnetycznym mają związek także lecznicze kąpiele cesarzy rzymskich. Nie kąpali się oni, co prawda, z magnesami, ale z „elektrycznymi rybami”. Kąpiele te były zalecane władcom Rzymu, aby wyleczyć dnę moczanową. Jest to choroba polegająca na zaburzeniu przemiany materii, przez co kwas moczowy odkłada się w słabo ukrwionych tkankach, najczęściej w okolicach stawów, ścięgien i w nerkach. Wiadomo już, że te elektryczne ryby to płaszczki, które podczas dotyku wytwarzały ładunek elektryczny, a przy okazji tworzyło się wokół nich pole magnetyczne.
Jakim cudem pole magnetyczne ma takie cudowne właściwości lecznicze? Dzieje się tak, ponieważ pole to przenika przez organizm i dociera do każdej komórki, modyfikując ich błonę komórkową (na czas oddziaływania pola magnetycznego). Dzięki zmianie struktury błony, do wnętrza komórki przedostaje się więcej substancji odżywczych i tlenu.
Same plusy.
Nie do końca jeszcze wiadomo, dlaczego pole magnetyczne oddziaływuje w taki sposób na komórki. To zjawisko wciąż jest badane. Wiadomo jednak, że dzięki modyfikacji błony komórkowej i docieraniu większej ilości substancji odżywczych oraz tlenu, komórki są w stanie szybciej się regenerować i rozwijać. To z kolei prowadzi bezpośrednio do:
- działania przeciwbólowego
- działania przeciwzapalnego
- działania przeciwobrzękowego
- lepszego oddychania tkanek
- polepszenia krążenia krwi
- przyspieszenie wzrostu tkanki kostnej
- przyspieszenie regeneracji tkanek miękkich (szybsze gojenie się ran)
- wzmacnia układ odpornościowy
Wszystkie powyższe atuty są bardzo wskazane podczas rehabilitacji. Dlatego dość często fizjoterapeuci zajmujący się rehabilitacją pacjentów polecają im dodatkowo magnetoterapię, która wspomaga powrót do pierwotnej sprawności ruchowej.
Jak wygląda zabieg?
Podczas zabiegów pole magnetyczne wytwarzane jest poprzez magnesy lub specjalne urządzenia. Sama terapia polega na tym, aby oddziaływać polem magnetycznym na całe ciało lub jego wybrane części. Pacjentowi podaje się impulsy magnetyczne w trzech zakresach napięcia oraz natężenia:
- 1-5 herców oraz 0,5-3 militesli zalecane jest pacjentom z ostrymi stanami zapalnymi
- 5-20 herców oraz 3-5 militesli dla stanów średnich (podostrych)
- 20-59 herców oraz 6-10 militesli u pacjentów z chorobami przewlekłymi
Aby przystąpić do kuracji magnetoterapeutycznej nie potrzebne jest żadne specjalne przygotowanie. Konieczne jest jedynie wyjęcie z kieszeni oraz zdjęcie z siebie wszelkich metalowych przedmiotów (biżuteria, pasek, zegarek). Telefon komórkowy musi być wyłączony, a pacjenci posiadający protezę zębową muszą ją wyciągnąć. Terapia wykonywana jest w ubraniu, ponieważ pole magnetyczne swobodnie przez nie przenika. Zabieg można również przeprowadzić, gdy pacjent ma złamaną kończynę i założony gips, ma zwichnięcie i jest owinięty bandażem – z nimi pole magnetyczne także sobie poradzi. Zabieg wykonywany jest w pozycji siedzącej lub leżącej. Cała kuracja to za zwyczaj 10 zabiegów, które trwają od 10 do 30 minut – w zależności od indywidualnego zalecenia. Dawki, natężenie oraz napięcie również są dostosowywane indywidualnie.
Kto może poddać się zabiegowi magnetoterapii?
Badania nad magnetoterapią jak na razie nie wykazały żadnych poważniejszych skutków ubocznych, dlatego zabiegi te uważane są za wysoce bezpieczne. Jednak dla stuprocentowej pewności i dla uniknięcia niepotrzebnych komplikacji, w przypadku występowania u pacjenta poniższych stanów lub chorób, magnetoterapia nie jest zalecana.
- ciąża
- choroby nowotworowe
- infekcje bakteryjne, wirusowe i grzybiczne
- młodzieńcza cukrzyca
- choroba wieńcowa
- niewydolność nerek
- krwawienie z przewodu pokarmowego
- posiadanie elektronicznych implantów
- gruźlica
Przed przystąpieniem do magnetoterapii należy przekazać specjaliście wszelkie informacje na temat swojego stanu zdrowia.
Dlaczego warto?
Oprócz pozytywnego wpływu na zdrowie, odczuć można także poprawę samopoczucia i to już nawet po pierwszy seansie. Magnetoterapia zalecana jest osobom, które cierpią na:
- migrenę
- zwyrodnienie stawów lub kręgosłupa
- osteoporozę
- stan pourazowy
- zaburzenie krążenia
- ostre i przewlekłe bóle
- odleżyny
- odparzenia
- niebakteryjne zapalenie narządu ruchu
- reumatoidalne zapalenie stawów
Przyszłość magnetoterapii.
Obecnie terapie magnetyczne najbardziej popularne są jedynie w Stanach Zjednoczonych oraz Japonii. Całe szczęście od kilku lat zainteresowanie magnetoterapią znacząco rośnie. Pojawiają się nawet liczne ośrodki terapeutyczne, jak i nowe, coraz bardziej wyspecjalizowane sprzęty. Biorąc pod uwagę fakt, że dziedzina ta wciąż jest badana, a zajmuje się nią ponad 200 tysięcy naukowców na całym świecie, to można założyć, iż ta fizjoterapeutyczna metoda już niebawem stanie się ogólnoświatowo popularna. Tym bardziej, że już teraz dostępne są na rynku urządzenia, dzięki którym możemy doświadczyć zbawiennych właściwości pola magnetycznego i to we własnym zakresie!
Pole magnetyczne, niczym sługa, pada do Twych stóp.
Istnieje również teoria, że pole magnetyczne Ziemi wciąż oddziaływuje na nasze organizmy. Jednak w obecnych czasach większość światowej populacji nosi buty, przez co oddziela się od naturalnej, ziemskiej magnetoterapii. Okazuje się, iż podobno, człowiek prehistoryczny miał o wiele zdrowsze stopy, niż my teraz i o wiele mniej zdeformowany kręgosłup. Wszystko zmieniło się w momencie, gdy człowiek ten w końcu zaczął chodzić i przemieszczać się na większe odległości. Zaczął więc osłaniać stopy przed mechanicznymi uszkodzeniami, jednak zapomniał o naturalnym połączeniu z planetą, czym wywołał serię chorób cywilizacyjnych takich jak haluksy, otyłość, zwyrodnienia kręgosłupa czy bóle stawów. Powstał więc pomysł, aby pogodzić ideę wiecznego połączenia z polem magnetycznym z butami. Wynikiem tego pomysłu są wkładki Magneto 500 Plus.
Magneto 500 Plus
Są to terapeutyczne wkładki do butów, które zapewniają nie tylko komfort chodzenia, ale także wpływają pozytywnie na cały organizm. Zbudowane są z 4 warstw, a każda z nich została wykonana z całkowicie biodegradowalnych tworzyw. Wkładki Magneto 500 Plus korzystają nie tylko z podstaw magnetoterapii, ale także bazują na akupunkturze – kolejnej, znanej od starożytności, formie terapii. Akupresura polega na uciskaniu i masowaniu odpowiednich części stóp, aby wpłynąć na cały organizm lub poszczególne części ciała i narządy. Magneto 500 Plus zapewniają, więc, podwójną terapię leczniczą podczas zwykłego chodzenia.
Warstwy wkładek, to po kolei:
- Sferyczne łańcuchy poliwęglanowe odpowiedzialne za akupresurę. Łańcuchy zostały ułożone tak, jak zaleca sztuka akupresury znana jeszcze ze starożytnych Chin. Jest to górna warstwa wkładki, na którą stopa naciska bezpośrednio. Dlatego to właśnie ona ma za zadanie odpowiednio uciskać stopę, aby przynieść pożądany efekt leczniczy. Poliwęglanowe tworzywo jest bardzo wytrzymałe, co gwarantuje żywotność aż do 6 lat od daty produkcji.
- Warstwa magnetyzująca, czyli jak sama nazwa wskazuje, odpowiedzialna za magnetoterapię. W tej warstwie wytwarzana jest imitacja pola magnetycznego, które jest w pełni bezpieczne dla naszego organizmu i nie wpływa na komfort chodzenia. Za to nawet już po pierwszym użytkowaniu, powinniśmy poczuć ulgę w mięśniach i stawach. Pole magnetyczne pomaga również w utrzymaniu prawidłowej postawy, co wpływa na zniwelowanie wykrzywień kręgosłupa.
- Warstwa stabilizująca. Wykonana jest z ekologicznego tworzywa i wyprofilowana jest tak, aby stabilizowała pionową postawę podczas chodzenia. Dzięki tej warstwie poprawi się także znacząco komfort chodzenia, a dzięki prawidłowej postawie, powinien zmniejszyć się ból w kolanach, biodrach i okolicach kręgów szyjnych.
- Antypoślizg. Powoduje stałe ustawienie wkładki, dzięki czemu zapewnie odpowiednie położenie stopy i nacisk na warstwę odpowiedzialną za akupresurę. Wspomaga także prawidłową postawę, poprzez stabilizację kąta ułożenia stopy względem podłoża.
Czy to działa?
Najlepszą odpowiedzią na to pytanie będzie przetoczenie badań, jakie zostały wykonane w Ameryce Północnej. Naukowcy przetestowali wkładki Magneto 500 Plus na grupie 1000 osób. Byli to ochotnicy, którzy nie musieli spełniać żadnych większych wymagań oprócz posiadania dokuczliwego bólu lub deformacji postawy. W grupie ochotników znalazły się takie przypadłości:
- nasilone bóle mięśni
- reumatyczne bóle w kolanach lub kostce
- uczucie bolących stawów
- przewlekłe bóle pleców
- zdiagnozowane wady postawy
- płaskostopie
- deformacje i zniekształcenia stopy
- rwa kulszowa
- systematyczne zmęczenie niewynikające z pracy fizycznej
Każda z osób przed włożeniem wkładek do butów, została dogłębnie przebadana w kierunku bólu lub deformacji postawy. Każdy ochotnik miał opisać ból liczbą w skali od 0 do 10. Ogólnie przyjętym wyznacznikiem w tej skali były wytyczne, iż 10 to ból nie do wytrzymania, natomiast 7 jest bólem, na który nie działają leki przeciwbólowe. Następnie wszyscy ochotnicy byli zobligowani do noszenia wkładek Magneto 500 Plus przez co najmniej dwie i pół godziny dziennie, przez cztery tygodnie.
Po tym czasie ochotnicy znów musieli stawić się na dogłębne badania ich bolączek oraz znów musieli określić siłę bólu w tej samej skali od 0 do 10. Okazało się, że odczuwany ból spadł ze średniego 7,6 na początku do 2,3 po używaniu Magneto 500 Plus według zaleceń. Ból zniknął u ponad 70% ochotników, a 3 na 4 badanych stwierdziło, że po użyciu wkładek Magneto komfort ich życia znacznie wzrósł.
Opinie stosujących wkładki
Wystarczy poczytać fora internetowe oraz komentarze i opinie pod ofertami sprzedaży Magneto 500 Plus. Pan Tomasz z Olsztyna pisze:
„Przez
wiele lat musiałem mierzyć się z dziwną dolegliwością nóg. W jednej
reklamie usłyszałem, że to prawdopodobnie zespół niespojonych nóg. Opis
bólu i dziwnego uczucia w nogach pasował, więc kupiłem maść z reklamy.
Twardo używałem jej przez miesiąc, jednak nie zauważyłem znacznej
poprawy. Innego dnia, gdzieś w internecie, trafiłem na artykuł o
medycynie chińskiej. Pisali tam, że bardzo dobra na nożne dolegliwości
jest akupunktura oraz magnetoterapia. Poczytałem też opinie pacjentów –
wszyscy byli zadowoleni. Postanowiłem poszukać jakiś fachowców od tych
terapii, ale odległość oraz koszt samego zabiegu z lekka mnie przeraził.
Podczas poszukiwań trafiłem na wkładki Magneto 500 Plus. Chwilę się
wahałem, ale ponieważ cena była przystępna, to pomyślałem, że spróbuję. I
muszę przyznać, że używam tych wkładek już od 2 miesięcy, a moje nogi
już dawno nie czuły takiej ulgi! Zapewne terapie u fachowców również
byłyby zbawienne, ale one zupełnie nie są na moją kieszeń. Zresztą… po
co przepłacać, skoro można mieć dwie terapie za mniejszą cenę i to
jeszcze w domu, na własną rękę? Polecam wszystkim z niespokojnymi
nogami!”
Nie trać czasu!
Nie bez powodu medycyna chińska staje się coraz bardziej popularna, a jej elementy takie jak magnetoterapia czy akupunktura powoli zaczynają gościć na stałe w fizjoterapeutycznym świecie. Zanim jednak osiądą na stałe i staną się powszechne, a dzięki temu, również dostępne cenowo, to jeszcze chwilę potrwa.
Dobrym wyjściem z sytuacji są wkładki Magneto 500 Plus. Są przystępne cenowo i uniwersalne, ponieważ dopasowują się do każdej stopy, gwarantując komfort chodzenia. Ich innowacyjna i w pełni biodegradowalna struktura zapewnia doskonałą terapię aż przez 6 lat od ich produkcji. Nie ma co czekać, aż ból stawów czy mięśni, zmęczenie oraz zwyrodnienia kręgosłupa będą się nasilać z dnia na dzień. Lepiej odwrócić ten proces i dzięki 2,5 godzinom dziennie (co najmniej) wszystkie bolączki zmniejszać krok po kroku, razem z wkładkami Magneto 500 Plus.